niedziela, 30 listopada 2014

Zdobycze promocyjne... i nie tylko :)


Od jakiegoś czasu obserwuję na blogach posty z promocyjnymi zdobyczami z Rossmana :) Osobiście nie miałam jakiś wielkich planów zakupowych, ale skoro wstąpiłam i natknęłam się na stosunkowo korzystną promocję to grzechem byłoby nie skorzystać :) I tak oto wzbogaciłam się o kila nowych produktów : 
L’Oreal True Match Foundation - już jakiś czas temu miałam podkład z tej serii o odcieniu N2 Vanilla, niezbyt dobrze wspominam przygodę z tym produktem, mimo to zachęcona dużą gamą kolorystyczną postanowiłam dać mu drugą szansę tym razem w odcieniu jaśniejszym N1 Ivory z uwagi na potrzebę czegoś  naturalnego, niestety podkład okazał się bardzo jasny co utwierdziło mnie w przekonaniu, że przed zakupem warto poczytać opinie i recenzję by przybliżyć sobie temat i dobrać właściwy kolor :)


Kredka - Long Lasting Liner z Wibo oraz Astor, Skin Match, Twist Concealer Pen - mój pierwszy korektor z Astora w kolorze 001 Ivory (recenzja na blogu już niebawem) 


Wibo, Granite Sand - lakier strukturalny tudzież piaskowy (jak go nazywają) z Wibo - osobiście jeszcze nie posiadałam tego typu produktu, ale pomimo mieszanych recenzji, moje pierwsze wrażenie dosyć pozytywne, wąski pędzelek ułatwia aplikację, a całkiem satysfakcjonujące krycie można uzyskać już przy pomocy jednej warstwy.


I na koniec zapobiegliwie przed zimowymi odmrożeniami sięgnęłam również po klasyczny krem Nivea, w mojej opinii do codziennego użytku jest zbyt "tłusty", ale do zadań specjalnych może się sprawdzi :) 





sobota, 15 listopada 2014

Nivea Lip Butter - Masło do Ust

Nadrabiam zaległości po chwilowej nieobecności na blogu :) Przychodzę dziś do Was z moim ulubieńcem ostatniego tygodnia - masełko do ust Nivea.


Osobiście posiadam wersję karmelową, chociaż polowałam na wersję wanilia & makadamia, niestety nie udało mi się znaleźć :/ Zachęcona pozytywnymi opiniami wielu blogerek postanowiłam zaopatrzyć się w ten produkt. 19 ml. produktu znajduje się w estetycznym i poręcznym pudełeczku o nienachalnym designie i solidnym wykonaniu, dostępne są warianty : karmel, wanilia & makadamia, malina, jagoda, kokos oraz wersja klasyczna bezzapachowa. 


Konsystencja produktu jest dosyć "zbita" , ale pod wpływem ciepłoty ciała staje się bardziej miękka i łatwa w aplikacji, osobiście nie przepadam za takim rodzajem aplikacji (wydaje mi się średnio higieniczny) , ale w końcu świadoma sposobu aplikacji produkt mimo wszystko zakupiłam. Zapach produktu jest intensywny i zdecydowanie uzależniający :) Masełko delikatnie natłuszcza i pielęgnuje usta , trwałość produktu raczej przeciętna, ale dla mnie to plus bo i tak nie mogę się powstrzymać przed kolejną aplikacją :P Jeśli chodzi o wydajność produktu, ciężko mi na chwilę obecną ocenić, mogę jedynie dodać, że pomimo częstej aplikacji produkt wygląda wciąż niemal jak nowy. Cena : ok. 11 pln.