sobota, 20 grudnia 2014

Świątecznie :)

Dziś miało być kulinarno - świątecznie czyli pieczenie i dekorowanie świątecznych pierników :) Niestety był to mój "piernikowy debiut" i zarazem kulinarna katastrofa :P


Wobec tego pozostaje mi życzyć Wam wesołych Świąt, udanego sylwestra i dużo wytrwałości w blogowaniu w nowym 2015 roku :) 

niedziela, 30 listopada 2014

Zdobycze promocyjne... i nie tylko :)


Od jakiegoś czasu obserwuję na blogach posty z promocyjnymi zdobyczami z Rossmana :) Osobiście nie miałam jakiś wielkich planów zakupowych, ale skoro wstąpiłam i natknęłam się na stosunkowo korzystną promocję to grzechem byłoby nie skorzystać :) I tak oto wzbogaciłam się o kila nowych produktów : 
L’Oreal True Match Foundation - już jakiś czas temu miałam podkład z tej serii o odcieniu N2 Vanilla, niezbyt dobrze wspominam przygodę z tym produktem, mimo to zachęcona dużą gamą kolorystyczną postanowiłam dać mu drugą szansę tym razem w odcieniu jaśniejszym N1 Ivory z uwagi na potrzebę czegoś  naturalnego, niestety podkład okazał się bardzo jasny co utwierdziło mnie w przekonaniu, że przed zakupem warto poczytać opinie i recenzję by przybliżyć sobie temat i dobrać właściwy kolor :)


Kredka - Long Lasting Liner z Wibo oraz Astor, Skin Match, Twist Concealer Pen - mój pierwszy korektor z Astora w kolorze 001 Ivory (recenzja na blogu już niebawem) 


Wibo, Granite Sand - lakier strukturalny tudzież piaskowy (jak go nazywają) z Wibo - osobiście jeszcze nie posiadałam tego typu produktu, ale pomimo mieszanych recenzji, moje pierwsze wrażenie dosyć pozytywne, wąski pędzelek ułatwia aplikację, a całkiem satysfakcjonujące krycie można uzyskać już przy pomocy jednej warstwy.


I na koniec zapobiegliwie przed zimowymi odmrożeniami sięgnęłam również po klasyczny krem Nivea, w mojej opinii do codziennego użytku jest zbyt "tłusty", ale do zadań specjalnych może się sprawdzi :) 





sobota, 15 listopada 2014

Nivea Lip Butter - Masło do Ust

Nadrabiam zaległości po chwilowej nieobecności na blogu :) Przychodzę dziś do Was z moim ulubieńcem ostatniego tygodnia - masełko do ust Nivea.


Osobiście posiadam wersję karmelową, chociaż polowałam na wersję wanilia & makadamia, niestety nie udało mi się znaleźć :/ Zachęcona pozytywnymi opiniami wielu blogerek postanowiłam zaopatrzyć się w ten produkt. 19 ml. produktu znajduje się w estetycznym i poręcznym pudełeczku o nienachalnym designie i solidnym wykonaniu, dostępne są warianty : karmel, wanilia & makadamia, malina, jagoda, kokos oraz wersja klasyczna bezzapachowa. 


Konsystencja produktu jest dosyć "zbita" , ale pod wpływem ciepłoty ciała staje się bardziej miękka i łatwa w aplikacji, osobiście nie przepadam za takim rodzajem aplikacji (wydaje mi się średnio higieniczny) , ale w końcu świadoma sposobu aplikacji produkt mimo wszystko zakupiłam. Zapach produktu jest intensywny i zdecydowanie uzależniający :) Masełko delikatnie natłuszcza i pielęgnuje usta , trwałość produktu raczej przeciętna, ale dla mnie to plus bo i tak nie mogę się powstrzymać przed kolejną aplikacją :P Jeśli chodzi o wydajność produktu, ciężko mi na chwilę obecną ocenić, mogę jedynie dodać, że pomimo częstej aplikacji produkt wygląda wciąż niemal jak nowy. Cena : ok. 11 pln. 




niedziela, 28 września 2014

Jillian Michaels - Opanuj swój metabolizm

Wracam po chwilowej nieobecności spowodowanej nazwijmy to niedyspozycją zdrowotną, ale nie o tym... Dziś chcę Wam zaprezentować moim zdaniem coś godnego polecenia, a mianowicie książkę Jillian Michaels  "Opanuj swój metabolizm", pozycja ta wpadła mi w ręce już jakiś czas temu, ale dopiero teraz zabrałam się do czytania :) I przeczytałam... w 2 dni :)


Ta niezwykle wciągająca lektura rzuca nowe światło na sposób żywienia i tryb życia, który istotnie koreluje z tym jak się czujemy i jak wyglądamy. Autorka skupia się na tym jak istotny wpływ na wygląd człowieka mają hormony, w jaki sposób właściwą dietą i zmianą trybu życia wpłynąć na gospodarkę hormonalną , tak aby działała na naszą korzyść, a nie przeciwko nam. Książka zawiera wiele cennych rad dotyczących sposobu żywienia, regeneracji, a także produktów, które bezwzględnie powinniśmy wykluczyć zarówno z jadłospisu jak i otoczenia, gdyż niekorzystnie wpływają na naszą gospodarkę hormonalną.
Książka zawiera cenne rady nie tylko dla kobiet, ale także dla mężczyzn :)
Osobiście wychodzę z założenia, że jeśli chcemy komuś pomóc musimy mu dać nie - rybę, lecz wędkę i ta książka w jakimś stopniu jest taką "wędką", pozycją wyjściową od, której  możemy zacząć zmieniać swój jadłospis i tryb życia, tak aby być zdrowszym, czuć się lepiej, a także zdecydowanie lepiej wyglądać :)

niedziela, 14 września 2014

Avon - Eye Shadow Primer


Zazwyczaj dosyć sceptycznie podchodzę do produktów katalogowych, ale tym razem dałam się skusić :) I oto jest - baza pod cienie z firmy Avon. 3 gramy produktu to koszt ok.9 pln. w promocji, osobiście kupiłam produkt za kilkanaście złotych, wcześniej kosztował on jeszcze więcej bo ok. 21 pln. Całość została opakowana w elegancki czarny kartonik ozdobiony białymi napisami, w środku znajduje się mały słoiczek z czarną nakrętką  w, którym znajduje się produkt docelowy czyli baza pod cienie.


Produkt ma delikatną kremową konsystencję, jest łatwy w aplikacji, doskonale rozprowadza się na powiece. Baza świetnie utrzymuje cienie na swoim miejscu, nie "roluje" się, zapewnia niemal całodzienną trwałość makijażu oka. W dodatku produkt jest całkiem wydajny i nie utrudnia aplikacji cieni. Osobiście nie mam zbyt dużego doświadczenia z bazami pod cienie, ale ten produkt (jak do tej pory) całkowicie sprostał moim oczekiwaniom, dodatkowym atutem jest cena (przynajmniej ta obecna) jak wspominałam jest to ok. 9 pln, a więc stosunek jakości do ceny mogłabym określić jako rewelacyjny ;)




wtorek, 9 września 2014

Kilka słów na temat - Biegania

Ten post miał się pojawić już jakiś czas temu, ale jako że, przez całe wakacje lenistwo brało górę, do biegania mobilizuję się dopiero teraz. Dla wielu pewnie dziwne jest to, że wybrałam taką, a nie inną porę roku - kiedy w powietrzu unosi się już powiew jesieni, ale uważam, że żadna pora roku w przypadku aktywności fizycznej nie jest zła. Chcę się podzielić z Wami kilkoma radami :

foto, źródło : Internet

1. Przed przystąpieniem do jakiegokolwiek intensywnego treningu, należy pamiętać aby upewnić się czy warunki fizyczne / zdrowotne na to pozwalają.

2. Krótkie dystanse - należy pamiętać, że przygodę z bieganiem zaczynamy od krótkich dystansów, a być może nawet "marszo-biegów" jeśli jesteście początkujący.

3. Bieganie, a odchudzanie - ten punkt wywoła pewnie wywoła różne emocje wśród czytelniczek/czytelników, ale napisać to muszę :) Bieganie moim zdaniem nie powinno być sportem służącym odchudzaniu, bieganie w znacznym stopniu obciąża stawy, im większa masa siała, tym większe stanowi zagrożenie dla kondycji stawów w połączeniu z treningiem biegowym. Osobom dużo tęższym odradzałabym stosowanie treningu biegowego w celu redukcji masy ciała. Lepiej zacząć od aktywności, która nie obciąża w takim stopniu stawów (patrz np. basen) i stopniowo wraz z utratą kilogramów przejść na biegi. 

4. Bicie rekordu - Wraz z systematycznym treningiem, zauważycie jak wydajność Waszego organizmu się zwiększa, to miłe uczucie i duża pułapka, czemu pułapka ? Wiele osób w dość szybkim czasie zwiększa pokonywany dystans, tu należy pamiętać, że przesada nigdy nie jest wskazana. Stosując trening biegowy należy uwzględnić cały tryb życia, to ile jecie, śpicie, jak pracujecie. Należy mieć na uwadze, że łatwo doprowadzić do przeciążenia organizmu, a granica pomiędzy tym kiedy trening biegowy (jeszcze) służy, a tym kiedy (już) zaczyna szkodzić jest bardzo cienka. Dlatego warto mieć na uwadze by pokonywany dystans zwiększać powoli, uwzględniając tryb życia i wszelkie aspekty zdrowotne. 

5. Bezpieczeństwo - Przeważnie temat bezpieczeństwa w poradnikach dla biegaczy bywa pomijany :) A moim zdaniem jest niezwykle ważny. Biegamy o różnych porach dnia, choć znaczna część ludzi wybiera wczesny poranek lub późny wieczór. 

- wiele osób praktykujących trening biegowy, biega także w miejscach ustronnych i mniej zaludnionych. O ile bieganie przy dużych skupiskach ludzi nie zawsze należy do przyjemnych, o tyle wybieranie całkowitego odludzia nie należy do rzeczy bezpiecznych. Jak w wielu przypadkach tak i w tym doradzałabym złoty środek. 

- Słuchawki na uszach :) Któż z nas nie lubi ćwiczyć przy dźwiękach ulubionej muzyki ? Sama również to praktykuję, ale uwzględniając okoliczności i porę dnia. Ostatnimi czasy biegam wieczorami więc z słuchawek zrezygnowałam. Pamiętajcie, że Wasza czujność przy głośnej muzyce może zostać uśpiona ;)

- Trasa - pamiętajcie aby urozmaicać trasę, którą pokonujecie. Nie musicie każdego dnia biegać tą samą trasą i zjawiać się w tych samych miejscach o tej samej porze (zwłaszcza jeśli są to miejsca ustronne) 

6. Pora roku - jak wspomniałam na wstępie zbliża się jesień, czy to komfortowa pora roku do biegania ? Ciężko powiedzieć, ale uważam, że aktywność fizyczna na świeżym powietrzu i hartowanie organizmu, wspomaga odporność przed nadchodzącym okresem gryp i przeziębień. 
:)

środa, 3 września 2014

Olejować czy nie olejować ? oto jest pytanie.

Od dłuższego czasu sporo pisze się na temat tzw. "olejowania" jako metody przywracającej witalność włosom i skórze, skupmy się jednak na włosach, wiele dziewczyn opisuje swoje przygody z olejowaniem opierające się głównie na metodzie prób i błędów. Początek mojej przygody z olejowaniem zdecydowanie zaliczam do kategorii "błędy", bo miewam i tak, że prędzej zrobię zanim pomyślę :-)  tak też było przy wyborze produktu do olejowania :)


Osobiście postawiłam na Argan Oil firmy Bioelixire. 20ml. produktu to koszt ok. 6 pln (w promocji). Produkt ma świetny zapach i oleistą konsystencję, zarówno kartonowe opakowanie jak i buteleczka mają nienachalny design urzekający swoją prostotą. 


Kiedy już zaopatrzyłam się we wspomniany produkt ( i wypróbowałam) dopiero zdecydowałam się przystąpić do lektury nt. olejowania z, której to dowiedziałam się, że olejek arganowy zdecydowanie lepiej sprawdza się do włosów z tendencją do przesuszania, aniżeli przetłuszczania. No właśnie - "skłonność do przetłuszczania"  czy to dyskwalifikacja w kwestiach olejowania ? rzekomo nie,  chociaż mojej pierwszej przygody z olejowaniem nie zaliczę do udanych, dlatego wspomniany produkt zużyję już tylko na końcówki, a Wy macie jakieś godne polecenia/ulubione oleje ? :) 



niedziela, 24 sierpnia 2014

Powrót do Przeszłości

                                                       LATA 50 :





                                                       LATA 60: 




LATA 70 :





LATA 80 :




LATA 90 :






Pamiętacie ? ;)


źródło : internet 
















poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Soraya, Balsam do ciała, rozświetlająco - nawilżający ze złocistymi drobinkami


Trochę spóźniona recenzja, czemu spóźniona ? bo uważam, że to produkt idealny na letnie miesiące np. przy lekkiej opaleniźnie, doskonale jednak sprawdza się również w innych warunkach. Produkt ten (jak wiele innych) trafił do mnie przypadkiem, skusiło mnie opakowanie przez jednych uznawane za zbyt cukierkowe i tandetne, przez innych - wprost przeciwnie za całkiem designerskie i przykuwające uwagę. Zacznijmy więc od opakowania w kolorze pudrowego różu z ciemniejszymi akcentami, tuba mieści 200 ml. produktu, opakowanie jest estetyczne i poręczne.


Wg. zapewnień producenta, produkt posiada właściwości nawilżające z uwagi na kwas hialuronowy, właściwości wyszczuplające z uwagi na różowy pieprz oraz zapewnia efekt rozświetlenia z uwagi na dodatek drobinek rozświetlających. Przejdę zatem do osobistych spostrzeżeń i napiszę, że z dostrzeżeniem dwóch pierwszych wspomnianych wyżej efektów miałam nie lada problem ;) (a przynajmniej z kwestią wyszczuplania, cokolwiek miałoby to oznaczać ;-) nie mniej jednak produkt doskonale rozświetla dzięki drobinkom , bardzo szybko się wchłania, doskonale rozprowadza i ma przyjemny zapach. Powracając jeszcze do drobinek, wiele dziewczyn recenzując ten produkt czuła się rozczarowana, że ów drobinki przypominają zwykły brokat, szczerze mówiąc moje oczekiwania względem "drobinek" też były nieco inne, jednak ostatecznie produkt ten, zaspokaja moje potrzeby

Do minusów mogłabym zaliczyć fakt, że po kilku miesiącach produkt zaczął nieco zmieniać swój zapach (wyczuwalnie "coś" średnio miłego dla węchu) 


Podsumowując : Produkt kupiłam na próbę, nie żałuję. To co zastałam w tubce nieco rozminęło się z moimi oczekiwaniami,  mimo to produkt sprawdził się całkiem dobrze,  łatwo się wchłania, dobrze rozprowadza posiada estetyczne i całkiem poręczne opakowanie. Cena za 200 ml. wynosi ok. 14 złotych. 

sobota, 9 sierpnia 2014

Anty - Stres

Dziś anty - stresowe porady, (już za 3 tygodnie rozpoczęcie nowego roku szkolnego  (nie, żebym Wam jakoś wybitnie chciała o tym przypominać :P), chwilę potem zaczyna się rok akademicki, poza tym jest praca i tysiące innych stresogennych rzeczy, zatem dziś przybliżę naturalne metody łagodzenia napięcia :

1. Magnez - Magnez bierze udział w wielu procesach zachodzących w ludzkim organizmie, jego niedobór może skutkować skurczem mięśni, kołataniem serca, a nawet doprowadzić do depresji. Bardzo cenne jest pozyskiwanie magnezu z naturalnych produktów, źródłem magnezu są m.in. pomidory, banany czy kakao. Czekoladowy deser na bazie dobrego jakościowo kakao z dodatkiem bananów może być świetnym źródłem magnezu, jeśli codzienna dieta jest uboga w produkty bogate w magnez można się pokusić o suplementację w tabletkach dostępnych bez recepty. 

2. Witamina B6 - Jest koenzymem uczestniczącym w przemianie aminokwasów, białek, kwasów tłuszczowych. Jest korzystna dla funkcjonowania układu nerwowego i systemu  odpornościowego,  witamina B6 ułatwia wchłanianie magnezu. 

3. Witamina C - Ostatnimi czasy sporo mówi się o witaminie C, która podobno wpływa na obniżenie hormonów stresu, dobrym pomysłem jest picie świeżego soku z pomarańczy, albo przegotowanej wody z dodatkiem soku ze świeżych cytryn. 

4. Aktywność fizyczna - Korzystnie wpływa na funkcjonowanie organizmu, zarówno jeśli chodzi o stronę fizyczną jak również psychiczną. Odpowiednia dawka aktywności (bez przeciążania organizmu) może spowodować wydzielanie endorfin czyli hormonów peptydowych , które poprawiają samopoczucie. 

5. Melisa - Właściwości melisy są nieocenione, melisa uspokaja, jest pomocna w stanach lękowych raz nerwicy, łagodzi napięcie. Melisę lekarską można dostać wszędzie począwszy od zielarzy poprzez apteki, skończywszy na sklepach spożywczych w formie wygodnych do zaparzania torebek. 

Pamiętaj - Przed rozpoczęciem jakiejkolwiek suplementacji warto skontaktować się z lekarzem lub farmaceutą ;)

czwartek, 7 sierpnia 2014

7 śniadań na 7 dni tygodnia cz.2

Propozycje, inspiracje, na pierwszy i (jak głosi wiele źródeł) najważniejszy posiłek dnia czyli śniadanie :)
Część 2,  jeśli chcesz zobaczyć część 1 kliknij tu --> KLIK

                                                         Śniadanie nr. 3


Placki z borówkami i tylko trzy składniki - banan, jajko, borówki. Jest to śniadanie o względnie wysokim IG z uwagi na fakt, że banan posiada wysoki indeks. Przyrządzenie banalnie proste, miksujemy składniki i wrzucamy na patelnie, Placki potrafią się rozwalać więc trzeba dojść wo wprawy w ich smażeniu, do smaku dodajemy borówki. 


Śniadanie nr.4


Awokado czyli dobre tłuszcze, posiada niskie IG, jest za to bardzo kaloryczne, są to jednak niezwykle pozytywne dla organizmu kalorie, o ile można to tak nazwać :) Awokado obniża poziom złego cholesterolu, jest bogate w błonnik, zawiera foliany, potas itp. Korzyści z jedzenia awokado są nieocenione. Awokado możemy spożywać dodając do sałatek, używając zamiast masła, robiąc guacamole, wszelkiego rodzaju pasty, a nawet (ostatnio odkryte) przyrządzić krem... czekoladowy :)



Osobiście dopiero eksperymentuję z awokado, efekty tych eksperymentów będziecie mogli zobaczyć w kolejnych postach (zapraszam ;-) a obecnie pasta z awokado z dodatkiem czosnku, pieprzu, odrobiny soli, limonki i drobno posiekanej cebuli :)






poniedziałek, 28 lipca 2014

Alternatywa dla... cukru białego

Korzystając z resztek urlopu i sprzyjającej pogody odwiedziłam w Weekend znajomych na Pomorzu :) Musiałam ostro walczyć z pokusą widząc tych wszystkich ludzi przechadzających się z wielkimi "kręconymi" lodami w dłoni oraz z pachnącymi na odległość goframi z piętrzącą się bitą śmietaną :) ale nie dałam się :P  i zapanowałam nad pokusą :) przyszedł za to pomysł na kolejny post, mianowicie - cukier ... a właściwie alternatywa dla cukru białego.


Wg. WHO zjadamy ok. 40 kg. cukru rocznie, najczęściej na naszych stołach i w naszych potrawach gości cukier biały, spożywany w nadmiarze prowadzi m.in. do cukrzycy, powoduje próchnice i przybieranie na wadze, zatem w dzisiejszym wpisie skupię się na alternatywie dla cukru białego w naszym codziennym menu.

1. Stewia - różne źródła podają, że jest ok. 300 razy słodsza od cukru. Nie jest przyswajalna przez organizm dlatego nie dostarcza organizmowi kalorii. Stewia to naturalny słodzik, który może być wykorzystywany do wszelkiego rodzaju potraw, a nawet do pieczenia. Nie podnosi poziomu cukru we krwi, dlatego może być stosowana przez diabetyków.

2. Ksylitol - czyli tzw. "cukier brzozowy", pochodzi z Finlandii i jest wytwarzany z drzewa Brzozy. Ksylitol jest wolno przetwarzany przez organizm, a także posiada niższy indeks glikemiczny od cukru białego. Z powodzeniem może być stosowany do wszelkiego rodzaju potraw czy napojów. Warto jednak mieć na uwadze to, że ksylitol spożywany w nadmiarze może wywołać biegunkę, niektóre źródła podają także by nie podawać ksylitolu dzieciom poniżej 3 roku życia, nie brak również w sieci opinii mówiących o tym, że ksylitol może wywołać reakcje alergiczną u osób uczulonych na pyłki brzozy, nie są to jednak informacje potwierdzone, mimo wszystko warto mieć je na uwadze.

3. Miód - ma zdecydowanie spore IG, nie nadaje się również dla diabetyków, gdyż powoduje skoki cukru we krwi, znalazł się jednak w dzisiejszym zestawieniu z uwagi na wiele właściwości zdrowotnych oraz wspomaganie odporności organizmu. To właśnie te zalety sprawiają, że miód może stać się doskonałym zamiennikiem dla tradycyjnego cukru białego. Należy jednak pamiętać, że miód traci swoje właściwości w wysokich temperaturach.

4. Aspartam - Ponoć ok. 200 razy słodszy od cukru, zalicza się do słodzików chemicznych. Stosowanie aspartamu związane jest z wieloma kontrowersjami, pod koniec lat 90 pojawiły się informacje jakoby stosowanie aspartamu sprzyjało zapadaniu na choroby nowotworowe, kolejne badania nie potwierdziły jednak tych doniesień. Aspartam nie powoduje skoku cukru we krwi, a co za tym idzie nadaje się do spożycia dla diabetyków.

sobota, 19 lipca 2014

Miesiąc w obiektywie :)

Wybaczcie brak aktywności na blogu, ale nie miałam dostępu do sieci ;> Jak pisałam w zakładce "o mnie" lubię fotografować i montować filmy (zwłaszcza z podróży), w tym roku kierunek mich wakacji to Hiszpania, a dokładniej Katalonia :) Zapchałam dwie karty SD zdjęciami i filmami, bo tak już mam, że muszę pstryknąć fotkę tu i ówdzie :) Wrzucam kilka zdjęć "na szybko" i w małym rozmiarze, bo wszystkie zdjęcia na blogu zmniejszają mi się po publikacji posta :(




Założyłam też kanał na YT --> KLIK, który będzie uzupełnieniem bloga, będą tam filmy z podróży, filmy kulinarne etc. Jeśli spodobają Wam się filmy zachęcam oczywiście do subskrypcji :) Jeśli macie swoje kanały to podsyłajcie linka, chętnie obejrzę i zasubskrybuje :)


A na koniec małe odstępstwo od diety :) Niestety nie takie małe bo, aż 260 kcal, ale czym by było lato bez lodów ? ;P






poniedziałek, 7 lipca 2014

Rossmann, Isana, Hand Lotion Moments of Sense


Produkt ten trafił do mnie zupełnie przypadkiem, skusiło mnie nietypowe opakowanie i niska cena (ok.6,99). Jedną z rzeczy, która najbardziej mi się podoba jest higieniczna aplikacja, poprzez zastosowanie dozownika (jak na zdjęciu). 330 ml. produktu zostało opakowane w wygodną butelkę, urzekającą nienachalnym designem. Opakowanie produktu w delikatnym fioletowym kolorze ujmuje w swojej prostocie i elegancji. Minusem wg. mnie jest fakt, iż jest to produkt do typowo domowego użytku, z uwagi na swoje gabaryty i formę dozowania, raczej nie nadaje się na produkt podręczny.


Produkt w mojej opinii jest bardzo wydajny, dobrze się wchłania, nie lepi się. Duży plus za zapach, nienachalny, bardzo przyjemny. Produkt łatwo się rozprowadza, co zwiększa jego wydajność, doskonale pielęgnuje i nawilża. Stosunek jakości do ceny, mogłabym określić jako rewelacyjny :) I jedyne co mi nie odpowiada, to napis na opakowaniu sugerujący edycję limitowaną, uważam, że produkt jest na tyle dobry, że mógłby wejść do sprzedaży na stałe.